Z jakim przebiegiem najlepiej kupić auto?
Polscy kierowcy w ogłoszeniach motoryzacyjnych w bardzo dużej mierze swoją uwagę zwracają na to jaki samochód ma przebieg. Dookoła tego jaki powinien być stan licznika w samochodzie powstało całe mnóstwo mitów, a wiele z nich ma niewiele wspólnego z prawdą. Jaki przebieg jest naprawdę wysoki, a z jakim najlepiej kupić samochód?
Najważniejsza rzecz, czyli wiek auta a przebieg
Dwie informacje, z których można wyczytać stan auta bez jego oglądania to rocznik produkcji oraz przebieg. Jest to o tyle ważne, że trudno jest wskazać najlepszy przebieg dla auta używanego bez znajomości jego wieku. W czystej teorii oczywiście najlepiej jest kupić auto, które ma na koncie możliwie jak najmniej kilometrów. W naszym kraju jednak ta zasada nie sprawdza się w 100%.
Polski rynek wtórny ma wciąż bowiem problem z autami, które miały w swojej historii cofany licznik. Oznacza to, że doszło do ingerencji w jego stan i wyświetlany przebieg jest mniejszy niż w rzeczywistości. Z tego powodu niski przebieg może być wręcz alarmujący.
Z czego wynika tak duża popularność cofania liczników?
Tak zwane kręcenie liczników w samochodach osobowych to problem pojawiający się między innymi w Polsce, a także w innych krajach z naszego regionu. Jest to pewnego rodzaju spadek po czasach PRLu, gdy samochody z przebiegiem większym niż 100 tysięcy kilometrów były już bliżej śmierci niż dalej z racji na bardzo nietrwałe rozwiązania technologiczne, które sprawiały, że samochody potrafiły psuć się na potęgę i po przekroczeniu 150 tysięcy kilometrów możliwe było, że większość części została już wymieniona lub do wymiany się nadawała.
Z racji na to, jakie przebiegi wytrzymywały auta z PRLu handlarze musieli odpowiedzieć na żądania rynku. Niestety nie zrobiono tego uczciwie, gdyż sprowadzanie aut z takim niskim stanem licznika jest wręcz niemożliwe w niskich cenach, więc po prostu cofano liczniki. Proceder ten trwa do dziś, lecz polski rząd stale stara się go utrudnić poprzez obowiązek spisania przebiegu przy kontroli policyjnej i dotkliwe kary za ingerencję w stan licznika.
To czy auto miało cofany licznik można na kilka sposobów zauważyć. Najłatwiej jest to zrobić poprzez obserwację zużycia kabiny. Gdy kierownica jest bardzo mocno zużyta, bądź kompletnie nowa w sytuacji, gdy na liczniku widnieje liczba rzędu 120 tysięcy kilometrów to może być to pewna poszlaka mówiąca o tym, że ten samochód wcale nie ma tak niskiego przebiegu.
Jaki przebieg jest najlepszy?
Tutaj należy spojrzeć przede wszystkim na wiek auta. Gdy mówimy o zaledwie kilkuletnich samochodach to trzeba być gotowym na przebieg rzędu 50 tysięcy kilometrów. Nie jest to wcale wysoki wynik, a jeśli auto było serwisowane w normalnym trybie, a nie tak zwanym long life, w którym wymiana oleju i filtrów jest wykonywana w dłuższych odstępach czasowych, to taki samochód będzie w dobrym stanie i nie będzie nosił śladów nadprogramowego zużycia. Trzeba jednak znać historię auta, gdyż w wypadku gdy był to samochód firmowy to jego stan może być nieco gorszy niż powinien biorąc pod uwagę jego przebieg.
Najczęściej w naszym kraju są jednak kupowane auta w wieku od 10 do nawet 20 lat. Tutaj zaczynają się schody z racji na to jak duży jest to rozstrzał. Pod lupę weźmiemy wpierw te młodsze. Auta nieco ponad 10-letnie to już dość nowoczesne konstrukcje. W ich wypadku przebieg rzędu 100 do 150 tysięcy może oznaczać, że licznik był kręcony. Najczęściej spotkamy auta o przebiegu od 200 do 250 tysięcy kilometrów. Są one jak najbardziej w porządku, gdyż znajdują się mniej więcej w połowie swojego życia i nie powinny oznaczać większych wydatków. Jeszcze trudniej się robi w wypadku samochodów, które mają od 15 do 20 lat. Zakładając, że kierowca pokonywał takim samochodem około 15 tysięcy kilometrów, co wcale nie jest specjalnie wysokim wynikiem to przebieg takiego samochodu może wynosić od około 230 do nawet 300 tysięcy kilometrów. Tutaj trzeba już nieco uważać. Zazwyczaj 300 tysięcy kilometrów to moment, po którym auto zaczyna się psuć częściej. Nie oznacza to jednak, że nie warto takiego auta kupować. Gdy miało ono za sobą już sporo napraw najbardziej newralgicznych części to może ono być jak najbardziej udaną inwestycją. Szczególnie gdy będzie miało służyć na krótkich dystansach i przez zaledwie kilka lat.