Jakie wyposażenie samochodu przydaje się zimą?
W tym roku zima ponownie zaskoczyła polskich drogowców. Pierwszy śnieg w wielu miejscach spadł w listopadzie zaledwie kilkanaście dni po tym, jak termometry wskazywały jeszcze nawet do 15 stopni. Z tego powodu wielu kierowców, jak i drogowców nie było gotowych na pierwsze opady. Jakie wyposażenie auta przyda nam się zimą i o jakie warto zadbać?
Co jest wręcz obowiązkowe zimą?
Oczywiście obowiązkowym wyposażeniem samochodu, przynajmniej z punktu widzenia bezpieczeństwa na drodze jest komplet opon zimowych. Nie mogą to jednak być pierwsze lepsze opony. Powinno to być dobrej jakości ogumienie, które zapewni nam odpowiednie bezpieczeństwo na drodze. To jakie opony zimowe wybierzemy, musi zależeć też od tego, gdzie jeździmy.
Jeśli samochód jeździ tylko po mieście i w trakcie zimy nie wykonuje sporych przebiegów, to można bez większych problemów postawić na bardziej ekonomiczną opcję. Dotyczy to jednak tylko samochodów, które nie dysponują sporą mocą, gdyż w przypadku szybszych aut o sporym zapasie mocy maksymalnej na oponach nigdy nie powinniśmy oszczędzać. Tylko w ten sposób będziemy mieć pewność, że auto będzie miało dobrą przyczepność w trakcie jazdy a w szczególności podczas przyspieszania, czy też hamowania.
Oczywiście, gdy jeździmy często po terenach mocniej zaśnieżonych w tym po górach, to powinniśmy stawiać na topowe opony zimowe. Bardzo często drogi w takich miejscach nie są bowiem regularnie odśnieżane i może się zdarzyć, że będziemy jechać po mocno zaśnieżonej drodze. W razie czego lepiej też być wyposażonym w łańcuchy na opony, które przydadzą nam się w trakcie jazdy po lodzie.
Co przyda nam się w trakcie jazdy samochodem po mieście?
Gdy zbliża się zima, warto naprawdę dobrze się zaopatrzyć. W ten sposób będziemy mogli zapobiec awariom, czy też nieprzyjemnym sytuacjom na drodze związanym z samochodem. Przedmioty, które zdecydowanie się przydadzą to kable rozruchowe. Akumulatory zimą mają znacznie mniejszą pojemność i może się okazać, że nie ma w nich wystarczająco dużo energii, by uruchomić auto.
Wszystkie samochody osobowe oczywiście również stają się zaśnieżone. Dlatego dobrze mieć w aucie poręczną szczotkę, którą ściągniemy nadmiar śniegu nie tylko z szyb, ale też z dachu, o czym wielu kierowców zapomina i tym samym ryzykuje otrzymaniem mandatu. W aucie powinniśmy też wyposażyć się w skrobaczkę lub specjalny płyn służący do odmrażania szyb. Nie zapominajmy również o zapasie dobrego płynu zimowego do spryskiwaczy, który nie zamarznie po tym, jak temperatury spadną poniżej zera.
Kolejny przedmiot, który warto zabrać i nie trzymać go w swoim aucie, a zawsze w kurtce to odmrażacz do zamków. W starszych autach bardzo łatwo może bowiem dojść do sytuacji, w której zamek po prostu zamarznie i dostanie się do wnętrza, będzie wtedy bardzo trudne, jeśli nie wyposażymy się właśnie w specjalny odmrażacz do zamków. Będąc wyposażonym w takie rzeczy, z pewnością jesteśmy gotowi do zimowej jazdy po mieście.
Co przyda nam się na dalsze trasy samochodem?
Zimą bardzo często kierowcy ruszają również w dalsze trasy, na przykład na krótki wyjazd w góry, w trakcie którego pozwiedzają polskie góry, a także będą mogli szaleć na narciarskich szlakach. Z tego powodu wyposażenie przydatne w mieście to za mało, by czuć się w stu procentach pewnie. Przydadzą się między innymi wcześniej wspomniane łańcuchy. Trzeba jednak pamiętać o tym, że korzystanie z nich nie jest dozwolone wszędzie i warto zapoznać się z tym, gdzie można je dopiero założyć.
Bardzo przydatna może się okazać także linka holownicza. Posłuży ona do wyciągnięcia pojazdu ze śniegu, czy to naszego, czy też napotkanego na drodze, który ma spore problemy z wyjechaniem z zaśnieżonego miejsca. Jadąc w góry w awaryjnych sytuacjach, może przydać się również mała saperka schowana w bagażniku, a nawet i opakowanie soli drogowej, które przyda nam się w razie, gdy okaże się, iż droga jest nieprzejezdna bez uprzedniego posypania jej z pomocą soli drogowej. Nie zapominajmy także o tym, że zimą bardzo szybko robi się ciemno. Z tego powodu dobrym pomysłem jest wożenie latarki, która zadziała nawet wtedy, gdy telefony komórkowe się rozładują.