Czy marka samochodu ma wpływ na koszty ubezpieczenia?

Temat ubezpieczeń jest na tyle szeroki, że można by było podzielić go na kilka tekstów. Dzisiaj skupimy się na jednym pytaniu, które zadawane jest przez wiele kierowców – jak duży wpływ na wysokość składki ma sama marka samochodu, który jest ubezpieczany?

Ceny ubezpieczeń w 2022 roku, czyli temat-rzeka

Niektórzy z nas z pewnością zdążyli się już pogodzić z tym, że branża ubezpieczeń samochodów to w tym roku prawdziwy chaos. Ledwie kończymy trzeci kwartał 2022 roku, a można by było rzecz, że widzieliśmy już prawie wszystko, a przecież przed nami jeszcze aż trzy miesiące! W każdym razie warto jest powiedzieć sobie kilka słów o tym, jak kształtowały się ceny ubezpieczeń na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy, by móc płynnie przejść do tematu tego tekstu, bogatsi o podstawową wiedzę dotyczącą obecnego rynku ubezpieczeniowego.

Na początku roku mogliśmy obserwować proces całkowicie przeciwny względem tego, co obserwowaliśmy na przykład z inflacją czy cenami paliw – ceny ubezpieczeń zaczęły spadać. Było to powiązane nowym taryfikatorem, który zaostrzał kary za łamanie przepisów drogowych, mniejszą liczbą osób zainteresowanych jazdą autem, a także wewnętrzną konkurencją na rynku ubezpieczeń, która sprawiała, że aby chcąc zostać z centrum zainteresowania klientów, towarzystwa ubezpieczeniowe musiały schodzić z cen. Obecnie zaś ubezpieczalnie obniżają swoje marże, próbując odbić się po spadkach, co sprawia, że ceny ubezpieczeń rosną i będą rosnąć według przewidywań ekspertów. Istna sinusoida.

Czy marka auta może mieć wpływ na ostateczną składkę ubezpieczeniową?

Nie jest niczym dziwnym fakt, iż w obliczu kolejnych podwyżek kierowcy po raz kolejny zaczynają rozglądać się za możliwymi opcjami na obniżenie swojej składki OC. Czasem bowiem jedna zmienna może sprawić, że suma konieczna do uiszczenia będzie o kilkanaście procent mniejsza lub większa. Nie są to więc przelewki – kilkadziesiąt czy nawet kilkaset złotych piechotą nie chodzi. Możemy powiedzieć o kilku aspektach, które sprawiają, że polisy na samochody używane bądź nowe mogą być droższe niż zakładaliśmy. Często zastanawiamy się jednak, jak duży wpływ na ostateczną cenę może mieć marka. Okazuje się, że niemały!

Wystarczy zresztą spojrzeć na najnowsze statystyki dotyczące średnich cen ubezpieczeń pojazdów na rynku. Pomiędzy najtańszą a najdroższą marką istnieje różnica rzędu ponad 900 złotych! Przypomnijmy na dodatek, że jest to średnia dotycząca konkretnego producenta – niektóre ubezpieczenia mogą być więc jeszcze niższe bądź jeszcze wyższe, a to naprawdę mocno może dać nam do myślenia.

Które marki są uważane za najtańsze, a które za najdroższe?

Wiemy już, że znaczek na masce może mieć naprawdę spore znaczenie, jeżeli chodzi o cenę składki ubezpieczeniowej. Teraz warto zagłębić się w to, co z pewnością was najbardziej interesuje – które marki są najtańsze, a za które musimy płacić najwięcej. W tym zestawieniu zdecydowanie może pojawić się parę zaskoczeń.

Zacznijmy od producentów, w przypadku których ubezpieczenie może okazać się wręcz śmiesznie niskie, lecz przypominamy, to tylko (albo aż) średnia i nie jest ona żadną wyrocznią! Według badań rynku najmniej zapłacimy za ubezpieczenie Abartha – zaledwie 430 złotych, co jest dziwne zważywszy na to, że mimo wszystko te auto mają potencjał sportowy. Następne lokaty zastawienia zajmują kolejno Łada (539 zł), Dacia (540 zł), SsangYong (552 zł), Daihatsu (557 złotych) oraz Suzuki (566 zł).

Jakie marki są najdroższe? Na szczycie znajdują się tacy producenci, jak Lamborghini (1375 zł), Ferrari (1235 zł), Bentley (1166 zł), Aston Martin (1077 zł) czy Rolls-Royce (1027 zł). Nie ma tu więc większych zaskoczeń aż do momentu, gdy spojrzymy na średnią cenę ubezpieczenia takich marek, jak BMW – aż 999 złotych – czy Ford, którego średnia to 836 złotych. Widać więc jak na dłoni, że najczęściej ubezpieczenie danego modelu wiąże się z prestiżem marki bądź jego brakiem.  Czynników jest jednak więcej – rozmiary silników (stąd tak tanie w ubezpieczeniu Abarthy) czy przeciętny profil kierowcy, który kupuje dane auto.